Tego nie robi się lasom...
Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy nie widziałam takiej pohuraganowej masakry. Setki powalonych drzew, niektóre złamane jak zapałki, inne wyrwane z korzeniami. Leśne drogi zawalone i zupełnie nieprzejezdne. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że niemal nieprzechodliwe...
Jeszcze nie byłam po wczorajszej wichurze w Puszczy Białowieskiej. Ale Puszcza Knyszyńska wygląda nieco strasznie. Wiele wsi nadal pozostaje bez prądu ani widoków na konkretny termin, kiedy ten się pojawi. Nic więc dziwnego, że w sklepach od rana panuje szał na agregaty - nam udało się dziś kupić ostatnią sztukę.
Pozytywny aspekt dzisiejszego spaceru po lesie: pojawiły się poziomki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz