środa, 15 czerwca 2016

Podeszczowa Puszcza Białowieska

Tak dawno mnie tu nie było... To dowód na to, że nie warto czasem skupiać się na technicznych sprawach, tylko pisać, pisać, pisać...

A  tymczasem skończyła się wiosna i zaczęło lato - w całej swojej jaskrawości, obfitości i natłoku roślin. I chociaż w kalendarzu nadal parę dni wiosny, to nie miejmy wątpliwości... Ostatnie dwadzieścia parę godzin padał deszcz. I kiedy myślałam (w całym swoim dramatyzmie), że już nigdy się nie skończy, wyszło słońce i stała się jasność i ciepło.
Ta zieleń mówi zresztą sama za siebie :)

Bless the rain :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz